W miniony weekend rezerwy Olimpii zakończyły rundę jesienną tegorocznych rozgrywek V ligi. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z trenerem drugiej drużyny.
W miniony weekend rezerwy Olimpii zakończyły rundę jesienną tegorocznych rozgrywek V ligi. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z trenerem drugiej drużyny, Sebastianem Śnieciem, w którym między innymi ocenia ostatni pojedynek z Wisłą Nowe oraz podsumowuje całą rundę jesienną.
Druga drużyna Olimpii zakończyła rundę jesienną zwycięstwem z Wisłą Nowe. Jak ocenia Pan to spotkanie?
Różnica w tabeli między obiema drużynami jest dość duża, ale spotkanie to nie należało do najłatwiejszych. Zawodnicy Wisły postawili nam ciężkie warunki, a dodatkowym smaczkiem tego pojedynku było to, że w drużynie z Nowego grało wielu byłych zawodników Olimpii Grudziądz, między innymi Maciej Koczur, Bartosz Rybiński, Adam Marks, a także była osoba trenera Mariusza Gralaka. Uważam, że jak na tę klasę rozgrywkową spotkanie stało na niezłym poziomie. Zwyciężyliśmy ten mecz w pełni zasłużenie i bardzo się z tego cieszymy.
Dzięki zwycięstwu w meczu z Wisłą umocniliście się na pozycji lidera V ligi i będziecie to miejsce „piastować” przynajmniej do rozpoczęcia rundy wiosennej. Jak ocenia Pan mecze rundy jesiennej w wykonaniu swojej drużyny? Bilans spotkań jest dość imponujący.
Faktycznie, runda jesienna jest w naszym wykonaniu wyjątkowo udana. Na początku sezonu wraz z trenerem juniorów Leszkiem Piśko oraz trenerem pierwszej drużyny Olimpii, Tomaszem Kafarskim zrobiliśmy sobie pewną analizę, w której założeniem było to, by drugi zespół Olimpii zaczął odnosić sukcesy. Uważam, że przyniosło to spodziewany efekt. Rundę jesienną zakończyliśmy tylko z jedną wyjazdową porażką z Konojadami. Trzeba przyznać, że było to nasze najsłabsze spotkanie w tej rundzie. Poza tą porażką zanotowaliśmy cztery remisy i dziesięć zwycięstw, co moim zdaniem można uznać za bardzo dobry rezultat.
Drużyna rezerw dość często jest wzmacniania zawodnikami z pierwszej drużyny Olimpii. Czy współpraca z tymi piłkarzami układa się Panu pozytywnie? Niektórzy z nich mają doświadczenie z Ekstraklasy.
Współpracę z tymi zawodnikami oceniam bardzo dobrze. W każdym meczu drugiej drużyny grają z pełnymi zaangażowaniem, wspierają młodszych zawodników i nigdy nie odczułem, żeby okazywali w drużynie jakąś wyższość. Wiadomo, że ich umiejętności piłkarskie są znacznie wyższe niż przeciętnego piłkarza w piątej lidze, ale zawsze pokazywali, że zależy im na zwycięstwie naszego zespołu.
W tym sezonie było kilka spotkań, w których w wyjściowej jedenastce znajdowali się praktycznie sami zawodnicy z drużyny Tomasza Kafarskiego. Czy takie sytuacje, że brakuje miejsca w składzie, nie działają demobilizująco na tych młodych zawodników, trenujących pod Pana okiem?
Niestety jest to pewien problem, bo wiadomo, że każdy chce grać w pierwszym składzie. Szczerze mówiąc to tych spotkań nie było dużo, bo dokładnie dwa. Wiele spotkań pierwszej drużyny nakładało się z naszymi meczami, odbywały się one w tym samym dniu, o tej samej godzinie. Moim zdaniem każdy dostał szansę wykazania się.
Jeśli w drużynie rezerw grają zawodnicy z pierwszej drużyny, to musi być jakaś współpraca między Panem, a Tomaszem Kafarskim. Jak wyglądają Wasze relacje?
Z trenerem Kafarskim poznaliśmy się na początku sezonu, a nasze relacje uważam za pozytywne. Przed każdym naszym meczem lub po spotkaniu pierwszego zespołu, kontaktujemy się ze sobą odnośnie uczestnictwa poszczególnych zawodników w drużynie rezerw. Nie mam żadnego problemu w kontakcie z tym szkoleniowcem.
Obecnie jesteście liderem V ligi i z ostatnich spotkań wynika, że bardzo chcielibyście nim zostać do końca rozgrywek. Cel jaki sobie narzucicie to awans? Gra w IV lidze to już jakieś wyzwanie dla działaczy, prawda?
Jesteśmy bardzo zadowoleni z uzyskanego do tej pory wyniku. Na pewno każdy kto wychodzi na boisko chce odnosić zwycięstwa i my nie jesteśmy inni. Zakończyliśmy rundę jesienną, czeka nas przerwa zimowa, w której będzie czas na małą analizę. Co będzie później? Zobaczymy.
Wiem, że podczas treningów z chłopakami z rezerw bierze Pan czynny udział w ćwiczeniach oraz grach. Nie chciałby Pan być tzw. grającym trenerem?
Mam nadzieję, że już nie będzie takiej potrzeby!
Ostanie pytanie. Czy drużynę Olimpii Grudziądz stać na awans do Ekstraklasy?
Znam praktycznie wszystkich chłopaków z pierwszej drużyny Olimpii i wiem jaki mają potencjał. Bardzo w nich wierzę i życzę im awansu do ekstraklasy! Korzystając z okazji chciałem podziękować wszystkim zawodnikom, którzy przyczynili się do tak dobrego wyniku drużyny rezerw Olimpii!
źródło: OlimpiaGrudziadz.com / własne