Drugim zawodnikiem, który w zimowym okienku transferowym wzmocnił Olimpię Grudziądz jest Konrad Kaczmarek.
Drugim zawodnikiem, który w zimowym okienku transferowym wzmocnił Olimpię Grudziądz jest Konrad Kaczmarek. 22-letni skrzydłowy opowiedział nam o swoim przejściu do Biało-Zielonych, początkach gry w piłkę oraz planach na przyszłość. Zapraszamy do lektury!
Podpisałeś długoletni kontrakt w Olimpii Grudziądz. Co przekonało Cię do przejścia tutaj?
Olimpia Grudziądz to drużyna, która gra o wysokie cele i nie wystarczy jej to, że utrzyma się w I lidze. Jest tutaj zespół, który ma predyspozycje by awansować do Ekstraklasy, niekoniecznie w tej rundzie, lecz szanse na to są.
Rywalizacja na skrzydłach w Olimpii będzie dość duża, ale zapewne nie zamierzasz być tylko uzupełnieniem składu?
Każdy zawodnik, który przychodzi do nowego klubu jest świadomy tego, że rywalizacja jest duża. W Olimpii jest kilku dobrych skrzydłowych, lecz nie poddam się i będę walczyć z chłopakami o miejsce w wyjściowym składzie.
Czy miałeś wcześniej jakiś kontakt z którymś z obecnych zawodników Olimpii?
Niestety nie, ale dużo chłopaków grało kiedyś w ŁKS’ie. Co prawda nie miałem wtedy okazji z nimi tam grać, lecz pamiętam ich właśnie z tego klubu.
Jak przebiega aklimatyzacja w nowej drużynie?
Wydaje mi się, że przebiega ona bardzo dobrze. Nie mam żadnych problemów w szatni ani na boisku. Myślę, że chłopacy przyjęli mnie w pozytywnie.
Zimą miałeś dołączyć do zespołu z II ligi. Zaskoczyła Cię oferta przejścia do Olimpii?
Dostałem ofertę testów w Grudziądzu. Sprawdziłem się i podpisałem kontrakt z tutejszą Olimpią, z czego bardzo się cieszę.
Zima to ciężki okres dla piłkarza. Obciążenie zajęć prowadzonych przez Dariusza Kubickiego jest chyba dosyć spore?
Tak, treningi prowadzone przez trenera Kubickiego są bardzo ciężkie, lecz jest to normalne w tym okresie, bo zimowe przygotowania dla piłkarza są najcięższe. W Grudziądzu jest bardzo dobry kompleks z odnowami biologicznymi, które pomagają nam nabrać siły na kolejny dzień zajęć. Najważniejsze jest to, żeby żaden zawodnik nie doznał urazu, ponieważ wtedy nie będzie mógł solidnie przepracować tego bardzo ważnego okresu przedsezonowego.
Jak rozpoczęła się Twoja przygodą z futbolem?
Chyba jak każdy młody chłopiec od najmłodszych lat wychodziłem na podwórko, by pograć z kolegami w piłkę. W wieku 9 lat znalazłem się w szkółce piłkarskiej mieszczącej się w Głogowie, potem wyjechałem do Grodziska Wlkp., gdzie w Groclinie grałem w zespołach juniorskich. Niestety klub ten się rozpadł i byłem zmuszony wrócić do Głogowa, gdzie grałem w tamtejszym Chrobrym parę dobrych lat. W tym czasie zrobiliśmy tam awans do 2. ligi i wtedy nadarzyła się okazja gry w ŁKS’ie Łódź, lecz klub ten w drugiej rundzie nie przystąpił do rozgrywek i znowu wróciłem do Głogowa. W tym samym czasie szkoleniowcem w Polkowicach został mój były trener, który skłonił mnie do przejścia tam. Niestety mam do tej pory dużo pecha, gdyż drużyna z Polkowic rozpadła się po pierwszej rundzie. Obecnie jestem w Grudziądzu, z czego bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że powalczę z Olimpią o najwyższe cele ligowe, ponadto jestem pewien, że ten klub się nie rozpadnie, ponieważ z roku na rok rozwija się coraz bardziej pod każdym względem, daje mi to możliwość skupienia się tylko na spokojnej grze.
Właśnie, grę w piłkę zaczynałeś w jednym z klubów mieszczących się w Twoim rodzinnym Głogowie. Jak wspominasz czas spędzony w tej drużynie?
W Głogowie było bardzo fajnie, przeżyłem tam na prawdę dużo miłych chwil, które na zawsze pozostaną mi w pamięci. Ośrodek i warunki do gry w piłkę w tym miejscu są na najwyższym poziomie. Myślę, że nie jeden zespół pierwszoligowy, a nawet grający w Ekstraklasie, nie powstydziłby się takich kompleksów sportowych. Czas spędzony w tej drużynie był bardzo dobry, a przypieczętowaliśmy to awansem do 2. ligi. Jest to jak na razie mój jedyny awans, ale wierzę, że nie ostatni.
Gra w Olimpii to Twój powrót na I-ligowe boiska, bo występowałeś już w przeszłości w tych rozgrywkach. Jakie stawiasz przed sobą cele po tym powrocie na zaplecze Ekstraklasy?
Olimpia Grudziądz to bardzo doświadczona drużyna, dzięki temu mam się tutaj od kogo uczyć. Wierzę, że grając w Olimpii uzupełnię swoje umiejętności, które pozwolą mi grać w najwyższej klasie rozgrywkowej, którą jest Ekstraklasa. Mam nadzieję, że będzie mi dane w niej zagrać w Grudziądzu!
Życie piłkarza to nie tylko treningi i mecze ligowe. Jak Konrad Kaczmarek spędza czas wolny?
Przeważnie swój czas wolny spędzam z moją kobietą, robimy sobie wtedy różnego rodzaju wycieczki. Poza tym uwielbiam jeździć na ryby, bardzo mnie to uspokaja, przejąłem to po moim dziadku. Na razie w Grudziądzu nie wychylam za bardzo nosa poza ośrodek Olimpii. Mamy ciężkie treningi i musimy odpoczywać. Owszem, wspólnie z Mateuszem Wraną staram się też trochę zwiedzić miasto i myślę, że w najbliższym czasie poznam je na tyle, by się nie zgubić (śmiech).
źródło: OlimpiaGrudziadz.com / własne