Olimpia Grudziądz po niesamowitej końcówce zremisowała w Niecieczy z Termalicą i odebrała podopiecznym Moskala radość z awansu do Ekstraklasy. Po meczu Tomasz Asensky nie krył podziwu dla wyczynu Michała Wróbla, który drugi raz w tym sezonie strzelił bramkę głową.
Olimpia Grudziądz po niesamowitej końcówce zremisowała w Niecieczy z Termalicą i odebrała podopiecznym Moskala radość z awansu do Ekstraklasy. Po meczu Tomasz Asensky nie krył podziwu dla wyczynu Michała Wróbla, który drugi raz w tym sezonie strzelił bramkę głową.
Po meczu Tomasz Asensky nie krył podziwu dla wyczynu Michała Wróbla, który zdobył drugi raz w tym sezonie bramkę przesądzającą o wyniku spotkania strzałem głową w doliczonym czasie gry.
Tomasz Asensky: Jeżeli panują takie warunki, to trudno znaleźć faworyta. Widowisko było przeciętne. Składnynych akcji było jak na lekarstwo. Przyjechaliśmy wygrać ten mecz. Chcieliśmy zrekomensować sobie straty z wcześniejszych kolejek, Założyliśmy sobie zdobycie w trzech ostatnich meczach minimum siedmiu punktów. Michał Wróbel drugi raz w tym sezonie zdobył gola – to jest ewenement – który nie powtórzy się przez najbliższe sto lat.
Szkoda mi piłkarzy gospodarzy. Życzę im awansu.
źródło: Termalica Bruk-Bet Nieciecza