Olimpia przegrała przy Piłsudskiego 14 z Lechem Poznań 0:2 po dwóch trafieniach Davida Holmana. Trener Olimpii, Tomasz Asensky był zawiedziony skutecznością swojego zespołu.
Olimpia przegrała przy Piłsudskiego 14 z Lechem Poznań 0:2 po dwóch trafieniach Davida Holmana. Trener Olimpii, Tomasz Asensky był zawiedziony skutecznością swojego zespołu.
Tomasz Asensky (Olimpia Grudziądz)
– Zacznę od gratulacji dla trenera drużyny Lecha, która pokonała nas w dniu dzisiejszym i wyrzuciła nas z Pucharu Polski. Historia nie zatoczyła koła i nie zdarzyło się to po raz drugi z rzędu, chociaż bardzo w to wierzyłem i bardzo wpływałem na zawodników w ten sposób, żeby sobie zakodowali że jest to mistrz Polski, ale jest to zespół, z którym można godnie rywalizować i stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Niestety ta skuteczność zawiodła w dniu dzisiejszym. Jeżeli gra się przeciw drużynie Lecha to nie można sobie pozwolić na marnowanie sytuacji, nie wiem czy stuprocentowych, bo z perspektywy ławki nie wszystko nie wygląda idealnie. Nie chciałbym przeprowadzać jakieś szczegółowej analizy przeprowadzać tego meczu. Czynniki pierwsze, kto mógł, kto nie mógł. Prawda jest taka, że brak koncentracji. Miękko stracona bramka w pierwszej fazie meczu. Mamy z tym problem. W meczu ligowym podobnie się stało. Moment dekoncentracji kosztował nas utratę bramki i trzeba było gonić. Tam udało się nam wyciągnąć remis, a tu niestety nie. Jeżeli popełnia się takie błędy, to jest karygodne. Zostaliśmy za to ukarani. Druga bramka była już konsekwencja tego, że troszkę podjęliśmy ryzyko, już nie szachowaliśmy siłami, absolutnie nikt nie kalkulował. Podziękowania dla chłopaków! Tym razem nie przejdziemy do historii tego miasta. Może gdybyśmy wygrali z Lechem po raz drugi byłoby to święto Grudziądza. W kalendarzu odnotować, bo wtedy 12-ego, a teraz mierzyliśmy się 11-stego, ale sierpień byłby miesiącem wyjątkowym. Tak to się niestety ułożyło, że odpadamy. Należy pogratulować rywalowi. Ja podziękować chciałem swoim chłopakom gorąco, bo stracili mnóstwo zdrowia. Widać było, że nikt się nie oszczędzał. Każdy chciał za wszelka cenę ten mecz wygrać. Podziękowania również dla kibiców, którzy licznie przybyli wspierając nas swoim dopingiem. Pozostaje wyczekiwanie kolejnej edycji. Teraz skupiamy się tylko na lidze. – podsumował szkoleniowiec Olimpii, Tomasz Asensky.
źródło: olimpiagrudziadz.com