Adam Banasiak w meczu z Wisłą Płock doznał kontuzji barku, która najprawdopodobniej wykluczy go z gry do końca rundy jesiennej. Popularny „Banan” odbywa już trening indywidualne.
Adam Banasiak w meczu z Wisłą Płock doznał kontuzji barku, która najprawdopodobniej wykluczy go z gry do końca rundy jesiennej. Co prawda popularny „Banan” odbywa już trening indywidualne, lecz na grę o ligowe punkty jest zdecydowanie za szybko.
– Na razie mogę wykonywać ćwiczenia tylko na dolne partie ciała. Jeżdżę rowerkiem, chodzą na siłownie. Nie przechodzę jeszcze żadnych zabiegów, lecz na dniach będę mieć wizytę u lekarza, który powie mi czy będę mógł powoli „truchtać” i oceni stan mojego zdrowia. Przy większych ruchach barkiem ból się pojawia, lecz jest on mniejszy niż kilka tygodni temu. Z dnia na dzień czuje się coraz lepiej – powiedział były zawodnik Widzewa Łódź.
Kilka tygodni po doznaniu kontuzji Adam był zmuszony chodzić z gipsem, który bardzo uniemożliwiał mu swobodę ruchu, ponieważ gips ten był obłożony na całym jego tułowiu. Obecnie gipsu już nie ma, a na jego braku pojawiła się kamizelka ortopedyczna, która pozwalała zawodnikowi na znacznie więcej. – Na początku lekarz zalecił mi chodzenie w kamizelce przez trzy tygodnie. Czas ten właśnie minął i od ostatniego poniedziałku w kamizelce już nie chodzę. Zmiana gipsu na kamizelkę była po to, żebym mógł odbywać już jakieś treningi indywidualne, ale też celem jej było to, bym miał większą swobodę ruchu, ponieważ w gipsie ciężko było nawet spać. Teraz z niecierpliwością czekam na diagnozę lekarza.
23-letni obrońca Olimpii ostatnie spotkania Biało-Zielonych ogląda z trybun. Na szczęście, w większości przypadków są one zwycięskie, lecz sam zawodnik przyznaje, że na trybunach doznaje więcej stresu, aniżeli na boisku, gdy rozgrywa spotkanie. – Gdy podczas meczu przebywam na trybunach to stres jest większy, niż jak się gra. Mam dużą chęć gry, ale niestety nie mogę pomóc kolegom z drużyny. Przychodzę na każdy trening zespołu, patrzę jak trenują i bardzo chciałbym już trenować razem z nimi.
Uraz Banasiaka okazał się na tyle poważny, że najprawdopodobniej nie ujrzymy go już na boisku w pierwszej części sezonu 2013/2014. – Jest mi bardzo smutno z tego powodu, że najprawdopodobniej nie będzie mi już dane zaprezentować się na boisku w meczach ligowych w tej części sezonu. Chociaż szczerze mówiąc mam małą nadzieję, że jednak dobra i szybka rehabilitacja sprawi to, że jeszcze będę do dyspozycji trenera w rundzie jesiennej – zakończył niepocieszony Banasiak.
źródło: OlimpiaGrudziadz.com / własne