Podopieczni Dariusza Kubickiego w meczu ostatniej kolejki pokonali na własnym boisku Energetyk ROW Rybnik 2:1.
Podopieczni Dariusza Kubickiego w meczu ostatniej kolejki pokonali na własnym boisku Energetyk ROW Rybnik 2:1. Zadowolenia z osiągniętego wyniku nie kryli po meczu grudziądzcy zawodnicy.
Piotr Ruszkul (napastnik Olimpii Grudziądz) – Mieliśmy naprawdę dużą przewagę w tym meczu i co do tego nie ma wątpliwości. W głupi sposób straciliśmy bramkę, jednak cały czas staraliśmy się wykorzystać to, że jesteśmy lepszym zespołem. Udało nam się wykorzystać dwie sytuację i cieszymy się, że udało nam się wygrać ostatni mecz w tym sezonie rozgrywany w Grudziądzu. Ostatecznie zajęliśmy 6. miejsce w lidze, więc trzeba być z tego zadowolonym. Było to takie moje pożegnalne spotkanie w barwach Biało-Zielonych. Dziękuje zawodnikom, działaczom, pracownikom oraz kibicom grudziądzkiej Olimpii za ten długi czas, który spędziłem w tym zespole, będę go wspominać bardzo miło.
Michał Łabędzki (obrońca Olimpii Grudziądz) – Cieszymy się, że zakończyliśmy ten sezon zwycięstwem, pomimo tego że przegrywaliśmy. Pierwszy raz od dłuższego czasu udało nam się odrobić straty i zdobyć trzy punkty. Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, by godnie pożegnać się z grudziądzką publicznością. Jesteśmy zadowoleni z tego, że w rundzie wiosennej na własnym boisku przegraliśmy tylko jeden mecz z Górnikiem Łęczna, bo przed rozpoczęciem rundy założyliśmy sobie, że ma być to nasze boisko, gdyż nie chcieliśmy tracić tutaj punktów, tak jak to miało miejsce jesienią. Podsumowując cały sezon, to zajęliśmy najwyższe miejsce w historii grudziądzkiego klubu i niezmiernie się z tego cieszymy. Drużyna jest mądrze zbudowana i myślę, że kolejny sezon będzie dla nas prawdziwym testem, bo jeśli teraz zajęliśmy 6. miejsce, to w przyszłym sezonie wypada zająć jeszcze wyższe miejsce, a wiadomo, że głośno mówi się o naszym awansie do Ekstraklasy.
Konrad Kaczmarek (pomocnik Olimpii Grudziądz) – Bardzo dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, jednak nie ułożyło się ono po naszej myśli, bo przeciwnik strzelił gola jako pierwszy. Wydaje mi się, że przez cały mecz kontrolowaliśmy grę i jak zdobyliśmy bramkę na 1:1, to osobiście byłem pewien, że to spotkanie wygramy. Cieszę ze zdobytej bramki, aczkolwiek jestem na siebie trochę wściekły, że tego gola strzeliłem dopiero teraz, bo mogłem to zrobić dużo wcześniej.
Łukasz Suchocki (pomocnik Olimpii Grudziądz) – Było to ciężkie spotkanie, rozgrywane w trudnych warunkach. Przed meczem było wiadomo, że ta drużyna, która więcej wybiega na boisku i lepiej wytrzyma fizycznie zdobędzie trzy punkty. Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie i zasłużenie wygraliśmy, a wiadomo, że zwycięstwo w ostatniej kolejce na własnym boisku cieszy podwójnie.
źródło: OlimpiaGrudziadz.com / własne