Olimpia pod wodzą nowego szkoleniowca zdobyła wiosną 13 punktów. Jak grę ocenia prezes Biało-Zielonych?
Olimpia pod wodzą nowego szkoleniowca zdobyła wiosną 13 punktów, poprawiając przede wszystkim bilans u siebie. Jak grę ocenia prezes Biało – Zielonych?
Jacek Bojarowski jest zadowolony z uzyskiwanych rezultatów na własnym stadionie, bowiem tutaj rywale nie zdobyli choćby gola. – Chcemy odbudować to, co było znane wcześniej, czyli Twierdzę Grudziądz, do której każda drużyna bała się przyjeżdżać. To jest celem.
Na wiosnę bilans dodatni
Piłkarze z miasta nad Wisłą nadal mają niekorzystny ogólny bilans trafień, na co uwagę zwracają niektórzy kibice. – Z tym niestety już nic nie zrobimy. Obecnie koncentruję się tylko na grze naszego zespołu wiosną i jej budowie na kolejny sezon. Po ośmiu meczach ten stosunek goli jest dodatni i cieszy to, że w aż pięciu zagraliśmy na „zero z tyłu”. Widać zatem, że najlepiej jest budować drużynę od obrony, a potem zawsze można pokusić się o wygraną. Tabela też nie kłamie – liderze mają najmniej straconych goli – mówi prezes.
Porażki na wyjazdach
Niestety nie można również zapomnieć o trzech porażkach, jakie zostały poniesione w wyjazdowych meczach przeciwko Puszczy Niepołomice, GKS-owi Bełchatów i Termalice Bruk-Bet Nieciecza. – Szczególnie boli strata punktów w Niepołomicach – tam brakowało tego sportowego szczęścia, ponieważ mieliśmy dwa słupki i dwukrotnie fantastycznie interweniował bramkarz Puszczy. Później przyszła kolej na niekorzystną serię w Bełchatowie i Niecieczy, ale ci pierwsi według mnie są najlepszą drużyną w tej lidze i głównym kandydatem do awansu – przyznaje Jacek Bojarowski.
Dariusz Kubicki
Po niezbyt dobrej rundzie jesiennej, na początku zimowego okresu przygotowawczego doszło do zmiany pierwszego trenera Olimpii. W styczniu Tomasza Kafarskiego zastąpił Dariusz Kubicki, którego działania są zauważalne. – Z pracy trenera jestem zadowolony od samego początku. Do tej doświadczonej drużyny potrzebny był trener, który znany jest z ciężkiej i solidnej pracy. Fajnie, że zimą zawodnicy praktycznie bez kontuzji przeszli te ciężkie treningi – cieszy się szef Biało – Zielonych. – Ta drużyna daje z siebie wszystko, zawodnikom nie można odmówić determinacji w każdym meczu i w tym jest duża zasługa Dariusza Kubickiego. Trener jest komunikatywny, w drużynie panuje dobra atmosfera, dla niego 24-ty czy 25-ty zawodnik jest tak samo ważny, jak ten pierwszy. Trzyma w ryzach zespół, każdy piłkarz czuje, że nawet jak nie ma go na ławce rezerwowych, to wcześniej czy później tę szansę otrzyma. To jest ważne, umieć przy tak dużej grupie z każdym się dogadać. Widzę, że to idzie w dobrym kierunku – dodaje.
Nowi piłkarze w Olimpii?
Do końca rozgrywek pozostało jeszcze osiem meczów, ale już teraz trwają intensywne poszukiwania nowych piłkarzy. – Na pewno będą jakieś zmiany, ponieważ piłka nie znosi próżni, muszą przyjść zawodnicy, którzy podniosą jakość oraz zawodnicy młodsi, by te proporcje wiekowe trochę zmieniać. Krok po kroku, ale chcemy nadal notować progres. Rozmowy z potencjalnymi zawodnikami już trwają, ale na chwilę obecną konkretów zdradzić nie mogę – informuje prezes.
Ekstraklasa w Grudziądzu?
W Grudziądzu od jakiegoś czasu mówi się o planach awansu do Ekstraklasy, jednak kibice mają wątpliwości, czy uda się finansowo wytrzymać taki sukces. Jacek Bojarowski nie ma wątpliwości, że tak. – Najtrudniejsza pod względem finansowym jest I liga. Canal+ jest głównym sponsorem Ekstraklasy, dlatego warto do niej awansować – przekonuje. – Grudziądz po ewentualnym awansie byłby jednym z biedniejszych zespołów, ale widzimy przykład zza miedzy – Zawiszy Bydgoszcz, który ma budżet w granicach 12 milionów i jest na szóstym miejscu w lidze i w finale Pucharu Polski. Nie ma się czego bać, bowiem już od samej stacji jest 6 milionów złotych, a w Ekstraklasie – gdzie medialnie klub jest zdecydowanie bardziej rozpoznawalny – łatwiej jest pozyskać sponsorów i dodatkowe środki. Ekstraklasy się nie boję, ponieważ nawet przy niższym budżecie można osiągać sukcesy – z optymizmem wypowiada się Jacek Bojarowski.
Powrót kibiców zależy od nich samych
Na stadionie przy ul. Piłsudskiego 14 nadal podczas spotkań brakuje dopingu. – Rozmawiamy cały czas, ale decyzja właściwie od miesiąca zależy tylko od kibiców. Sami muszą postanowić, że chcą wrócić. My jak najbardziej zapraszamy na trybuny. Chcemy współpracować, by na stadionie było głośno, bezpiecznie i kulturalnie. Jeżeli fani wyrażą chęć współpracy, to my ze wszystkich sił będziemy również pomagali.
źródło: olimpiagrudziadz.com