Paweł Magdoń był gościem reportera Orange Sport po przegranym przez Wisłę Płock 0:1 meczu z Olimpią Grudziądz. Obrońca Wisły podsumował w kilku zdaniach porażkę swojego zespołu.
Paweł Magdoń był gościem reportera Orange Sport po przegranym przez Wisłę Płock 0:1 meczu z Olimpią Grudziądz. Obrońca Wisły podsumował w kilku zdaniach porażkę swojego zespołu.
Paweł Magdoń rozegrał pełne 90 minut w dzisiejszym meczu. Nie zapobiegł jednak stracie bramki swojego zespołu. W 21. minucie Adam Cieśliński zdobył piękną – i jak się później okazało – jedyną bramkę tego spotkania.
Orange Sport: Ostatnio dużo mówiło się, że traciliście punkty z powodu braku skuteczności, braku szczęścia. Jak skomentuje Pan dzisiejszą porażkę?
Paweł Magdoń (Wisła Płock): Zgadza się, ostatnio brakowało nam szczęścia, ale dziś Olimpia była po prostu lepsza. Próbowaliśmy coś zmienić po stracie bramki, ale obrona gości funkcjonowała dziś bez zarzutu.
Orange Sport: Zatem czego dziś zabrakło? Czy – pomimo dwóch żółtych kartek Janusza Dziedzica – nie zabrakło jednak agresji w Waszej grze?
Magdoń: Ciężko powiedzieć. Przede wszystkim, powinniśmy zrobić dziś więcej w ofensywnie. Graliśmy w końcu u siebie. Powinniśmy dominować my, a nie Olimpia.
Orange Sport: Po dobrym początku złapaliście zadyszkę.
Magdoń: Tak, ale taki jest sport i musimy się podnieść. Każdy zespół ma słabszy okres w rundzie. Nie można robić z tego tragedii. Kwestią czasu jest kiedy zaczniemy zdobywać punkty.
źródło: Orange Sport / własne