Kazimierz Moskal oraz Tomasz Asensky byli gośćmi konferencji prasowej po meczu 16. kolejki, pomiędzy Olimpią Grudziądz 0:0 Termaliką Niecieczą. Dzięki temu remisowi zespół z Niecieczy awansował na 2. miejsce w lidze. Olimpia jest 6., ale swój mecz ma jeszcze Miedź.
Kazimierz Moskal oraz Tomasz Asensky byli gośćmi konferencji prasowej po meczu 16. kolejki, pomiędzy Olimpią Grudziądz 0:0 Termaliką Niecieczą. Dzięki temu remisowi zespół z Niecieczy awansował na 2. miejsce w lidze.
Trener Moskal posadził dziś na ławce najlepszych ofensywnych zawodników swojego zespołu. Jak skomentował tak defensywne ustawienie?
Kazimierz Moskal (trener Termaliki): Czuję mały niedosyt po tym meczu. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, które mogły zakończyć się bramką, choć Olimpia również takie sytuacje miała po swojej stronie. Spodziewałem się, że ciężej będzie nam w drugiej połowie, gdyż graliśmy pod wiatr, ale o dziwo druga część gry była lepsza w naszym wykonaniu.
Tomasz Asensky (trener Olimpii): My również odczuwamy niedosyt. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to trudny mecz. W mojej opinii widoczne było, że Termalica gra na remis i to ją zadowala. Wysuwam takie wnioski zarówno po protokole meczowym, jak i po przedłużaniu gry. Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, ale Termalica to zespół aspirujący do awansu do Ekstraklasy i pewnie dlatego ciężko było nam strzelić bramkę.
Również, tak jak trener Moskal wspomniał, liczyliśmy, że w drugiej połowie sprzymierzeńcem będzie mocny wiatr.
Moskal: Trener Olimpii jest w błędzie. Nie przyjechaliśmy nastawieni na defensywę, na ławce mieliśmy samych ofensywnych zawodników. Jestem daleki od stwierdzenie, że moi zawodnicy grali na czas. Gramy zawsze do końca.
Pytanie do trenera Olimpii. Chyba nie tak miało wyglądać to zakończenie rundy w Grudziądzu?
Asensky: Z pewnością chcieliśmy zdobyć komplet punktów, by dobrze zakończyć tę rundę i by kibice zapamiętali nas, jako ten zespół, który u siebie dominuje i zdobywa 3 punkty.
Niestety, w piłce jest czasami tak, że gra się jak przeciwnik pozwala, a goście z Niecieczy nie pozwolili nam dziś na zbyt wiele. Trzeba przyjąć ten punkt z szacunkiem.
Pytanie do trenera Moskala. Chyba dobrze udało się rozpracować grę Olimpii, skoro zabrakło jej atutów: gry skrzydłami, wieloma akcjami podłączających się obrońców?
Moskal: Analizujemy grę przeciwnika, ale najważniejsze są założenia, które my sobie zakładamy. Najważniejsze, żebyśmy kontrolowali grę. Dziś zabrakło gola, może warunki atmosferyczne nie sprzyjały dobrej grze, choć były one jednakowe dla obu stron.
Trenerze Asensky, co powiedział Pan swoim piłkarzom w szatni? Bo po przerwie nie wiele się poprawiło w grze Biało-Zielonych?
Asensky: W przerwie powiedziałem, że jeśli chcemy wygrać, to musimy wyeliminować błędy w defensywie i w rozgrywaniu piłki. Ciężko dziś było przetransportować piłkę pod bramkę Termaliki. Mieliśmy pewne założenia, ale niestety nie udało się ich wprowadzić w mecz.
Skąd te zmiany w pana zespole? Na Zawiszę wyszedł Pan innym składem.
Moskal: Zmiany, które nastąpiły w składzie po meczu z Zawiszą, były ustawione pod rywala, którego, tak jak mówiłem, analizujemy przed meczem. Mamy wyrównaną kadrę i każdy, kto będzie pracował, dostanie swoją szansę gry.