Rozmawialiśmy z trenerem Tomaszem Asensky po zresmiowanym 1:1 (0:0) meczu sparingowym z ŁKS-em Łódź. Szkoleniowiec Biało-Zielonych przyznaje, że mecz był rozgrywany w ciężkich warunkach i głównym celem sparingu było testowanie wariantów gry na ćwierćfinałowe spotkanie z Legią w Warszawie.
Rozmawialiśmy z trenerem Tomaszem Asensky po zresmiowanym 1:1 (0:0) meczu sparingowym z ŁKS-em Łódź. Szkoleniowiec Biało-Zielonych przyznaje, że mecz był rozgrywany w ciężkich warunkach i głównym celem sparingu było testowanie wariantów gry na ćwierćfinałowe spotkanie z Legią w Warszawie, w którym na pewno zabraknie Adama Cieślińskiego i Jana Pawłowskiego.
Mecz był rozegrany w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, przy ciągle padającym śniegu. Było przy tym dużo loterii, obrona ŁKS-u była skomasowana, rywale grali także na bardzo dużym zaangażowaniu, często na granicy faulu co nie pozwalało na składną grę w większym wymiarze czasowym. Testowałem także 3 warianty taktyczne, skład też wystawiłem troszkę eksperymentalny zwłaszcza w środku boiska. Wiadomo, że na mecz z Legią będą absencje. Zabraknie głównie Jana Pawłowskiego na które bardzo liczyliśmy, a także wypadł nam za kartki Cieśliński. Jesteśmy jednak dobre myśli, mamy swoje przemyślenia które jeszcze na spokojnie przeanalizujemy i wystawimy optymalne zestawienie jak i taktykę na pucharowe spotkanie. – powiedział Tomasz Asensky, trener Olimpii Grudziądz.
źródło: GKSOlimpia.com / własne